poniedziałek, 6 grudnia 2010

Sherrilyn Kenyon : "Rozkosze nocy"


 Mając osiem sióstr - w tym kapłankę i łowczynię wampirów, wydawałoby się, że nic nie może Cię zaskoczyć. Czy aby na pewno? 
       Dwudziestosześcioletnia Amanda bardzo chciałaby prowadzić normalne, nudne życie jako księgowa. Stara się znaleźć spokojnego, gotowego spełnić każde jej życzenie mężczyznę, jednakże los nie zamierza podporządkować się wymaganiom dziewczyny. Chociaż... czy to naprawdę los czy wyjątkowo silny, złośliwy Daimon imieniem Desiderius? 
      Pewnego wieczoru Tabitha, bliźniaczka Amandy (to ta polująca na wampiry) prosi, aby siostra wypuściła z jej domu psa, nieświadoma czyhającego niebezpieczeństwa. Skąd mogła wiedzieć, że Desiderius porwie Mandy i skuje grubym, robionym przez greckiego boga łańcuchem do Mrocznego Łowcy - wampira mającego serce? Sama Amanda, nieświadoma jeszcze swoich nadprzyrodzonych mocy, rozpoczyna nowe życie - życie pełne strachu, grozy, ale i rozkoszy.
    Nigdy nie przepadałam za książkami z udziałem paranormalnych romansów z wampirem w roli głównej. Budzą we mnie zazdrość - też chciałabym spotkać "krwiopijcę", a zaraz potem śmiech (częściowo z własnej głupoty) - przecież takie stworzenia nie istnieją! Podobnie było z "Rozkoszami Nocy". W owej powieści spotykamy się z mnóstwem erotycznych scen, bardzo sprawnie opisanych. Pani Kenyon stworzyła świat przepełniony mroczną akcją i zmysłowymi uczuciami, a w wykreowanych przez nią postaciach każdy znajdzie coś dla siebie. Przykładem będzie Kyrian  z Tracji - Mroczny Łowca, którego poznajemy jako osobę zgrywającą ważniaka, macho, twardziela. Sprawia on wrażenie oddzielonego wielkim, grubym murem od innych, mimo swojego wieku (ponad dwa tysiące lat) nadal prześladowany przez wspomnienia, okrutnie zraniony, niedostępny, odosobniony. Jest jak zamknięta brama - jeśli ktoś znajdzie do niej klucz, wejdzie do środka. Taki właśnie klucz odszukała Amanda, klucz do jego serca, którego, wydawałoby się, nie ma. Albo sama Mandy - ponad dwudziestoletnia księgowa, na pozór zupełnie zwyczajna (jeśli nie poznajemy jej rodziny), marząca o spokojnym życiu w szczęściu, jednak obdarowana mocami. Nie powiem, że każda z nas znajdzie podobną moc w sobie - jest to bowiem niemożliwe, ale inną,normalniejszą - owszem, trzeba tylko umieć szukać. 
        Jest wiele rzeczy, które łączą obie postacie - najbardziej wyróżnia się jednak pustka, samotność, jaką oboje w sobie noszą. Kiedy się poznają, powoli, krok po kroku, wypełniają wzajemnie tą lukę. Książka owszem, kończy się happy end'em, ale ile musieli przejść jej bohaterowie, aby wreszcie doczekać się takiego zakończenia? Nie spodziewałam się zresztą czegokolwiek innego. 
        "Rozkosze Nocy" to pierwsza część z cyklu "Mroczny Łowca". Cóż mogę powiedzieć.. nie mogę doczekać się kolejnego! Powieść na tyle rozżarzyła moją wyobraźnię i uczucia, że z niecierpliwością czekam na kolejny tom, a ten już (mam nadzieję) wkrótce. Tymczasem każdemu, kogo interesuje wampirologia - polecam tę książkę z całego serca. 

0 komentarze:

Prześlij komentarz