czwartek, 21 lipca 2011

Sherrilyn Kenyon: "Objęcia nocy"


 Wydawnictwo : MAG 2011
 Tytuł oryginału : Night Embrance
 Język oryginału : angielski
 Przekład : Maria Stępień
 Tom II serii "Mroczny Łowca" 
 Liczba stron : 543
 Ocena wciągnięcia : 6
 Ocena ogólna : 5,5


Pamiętacie moją recenzję "Rozkoszy nocy"? O Kyrianie z Tracji, czyli Mrocznym Łowcu oraz Amandzie, kobiecie, którą darzył ogromną miłością?   Po przeczytaniu pierwszej części cyklu "Mroczny Łowca" byłam zachwycona i nie mogłam się doczekać lektury tomu drugiego. Kiedy kilka dni temu sięgałam po "Objęcia nocy", byłam wręcz prze-szczęśliwa. Ja po prostu uwielbiam zanurzyć się w wielostronicowej powieści, w której bohaterem pierwszoplanowym jest wampir, wilkołak, wróżka, zmiennokształtny. Wtedy odpływam i czytać mogę godzinami. 
Tom drugi nie opowiada o dalszych losach Kyriana i Amandy (na szczęście, bo tamtym się już ułożyło, a ja nie lubię, kiedy szczęście głównych bohaterów psuje się przez "pomysłowość" autora). Tym razem poznajemy Talona, również Mrocznego Łowcę, Celta. Ten długowłosy przystojniak nacierpiał się wiele, bowiem pewien bóg zamierza mścić się na nim wieki zabierając wszystko, co dla Talona staje się ważne. Mężczyzna ponad dwa tysiące lat temu stał się pogromcą Daimonów, ratuje nieznajomych ludzi. 
Pewnego dnia Daimony, potwory wysysające duszę człowieka, trafiają na Sunshine - drobną, bezbronną kobietę dobijającą trzydziestki. Talon staje w jej obronie. Od razu odkrywa w czarnowłosej nieznajomej  drugie wcielenie Nynii, swojej żony, która umarła przez wyżej wspomnianego boga. Ich miłość się rozwija, jednak para musi zmierzyć się z wieloma problemami.
I kolejna książka z wydawnictwa MAG, którą chwalę! Powiedzcie mi jednak - jak można nie chwalić takiej powieści? Akcja jest wartka, bohaterowie wyraziści, napięcie stopniowo budowane, na koniec burza emocji, zakończenie w pełni satysfakcjonujące, a nawet jeszcze bardziej! W dodatku te erotyczne sceny, kolejny raz zgrabnie opisane, nawet nie wiem, czy nie lepiej niż w pierwszym tomie. 
Słówko o głównych postaciach. Sunshine to roztrzepana malarka, zapominalska i mająca swój świat. Rozwódka, bo jej były mąż okazał się egoistycznym draniem. Polubiłam tę ekscentryczną, śmiałą, ognistą i bezpośrednią kobietę. O Talonie już na początku dowiadujemy się, że jest ogierem, nie tylko w łóżku. Mężczyzna, który od dwóch tysięcy lat ukrywa emocje, nie myśli o swej przeszłości - inaczej nie mógłby być Mrocznym Łowcą. Dopiero Sunshine otwiera go na świat. 
I Acheron. O, tak. Tego bohatera polubiłam zdecydowanie najbardziej. Facet zmieniający kolor włosów co pięć minut, najstarszy Mroczny Łowca, zwany również Atlantydą, pokusa dla bogini Artemidy. Zawsze opanowany, a nawet jeśli troszeczkę się wkurzy, nie daje tego po sobie poznać. Służy pomocą i dobrą radą, ale nie udaje przyjaciela całego świata. Umie walczyć, a jego moce są wręcz nie do opisania. Ten typ lubię. Mam nadzieję, że w kolejnym tomie ("Taniec z diabłem"), Ash się pojawi. Musi! 
Ogólnie rzecz biorąc, gorąco polecam tę książkę wszystkim paniom - pozwólcie sobie na chwilę odprężenia, rozkoszujcie się opisami wyjątkowo przystojnych mężczyzn. Przeczytajcie chociażby ze względu na świetnie opisane sceny erotyczne. I nie, nie musicie koniecznie czytać pierwszego tomu. To jeden z tych cykli, które można czytać niezależnie od znajomości wcześniejszych części. 

10 komentarzy:

  1. Chętnie przeczytam, zainteresowała mnie twoja recenzja :D

    Pozdrawiam ! :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Sama nie wiem. Recenzja jest bardzo zachęcająca, ale nie jestem do końca przekonana. Chyba nie szukam teraz tego typu książek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, wszystko pięknie, wszyscy polecają... a mnie STRASZNIE zniechęcają okładki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj marzy mi się chwila odprężenia, właśnie przy tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kompletnie nie dla mnie, ale znam osoby, którym przypadnie do gustu:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. nominowałam cię do Only Lovely Blog Award. szczegóły u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam trzy, wydane w Polsce części Mrocznych Łowców. Ba, nawet zainwestowałam kupując je. Polecam szczerze.
    P.S. Zaskakuje mnie bardzo, że ktoś nie chce przeczytać książki, bo mu się okładka nie podoba. No cóż, jego strata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oaza - dokładnie, przecież nawet stare przysłowie mówi "Nie oceniaj książki po okładce" (myślę, że można to odbierać dosłownie;). Okładki z serii "Mroczny Łowca" może nie są zbyt zachęcające, za to treść - rewelacyjna, a przecież o to chodzi, prawda?

    Dominika Anna - dziękuję :)

    Isadora, Heather - no cóż.. :)

    Cyrysia, Tristezza - zachęcam, polecam :))

    Nyx - swoje zdanie na ten temat juz wyraziłam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna zabawa jest przy tej książce :) Jednak kto raz przeczyta książkę z serii Mroczni łowcy ten już nie potrafi przestać ich czytać. Szkoda że tylko trzy części zostały przetłumaczone. Polecam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam dwie pierwsze części tej serii. Bardzo fajnie się czytało. I mam nadzieję że kiedyś wpadnie mi w ręce kolejna część :)

    OdpowiedzUsuń