piątek, 25 listopada 2011

Top 10 wymarzonych prezentów książkowych


 Top 10 to akcja, przy okazji której raz w tygodniu ma blogu pojawiają się różnego rodzaju rankingi, dzięki którym czytelnicy mogą poznać bliżej blogera, jego zainteresowania gusta. Jeżeli chcesz dołączyć do akcji - w każdy piątek wypatruj nowego tematu na dany tydzień.                                                                                                          Dziś przyszła pora na... Dziesięć wymarzonych prezentów książkowych!
Pomysł KREATYWY 

Trudno mi zdecydować się na dziesięć prezentów książkowych, które chciałabym mieć - książek, na które mam ochotę, jest bowiem znacznie, znacznie więcej. Postąpię więc sprytnie (biorąc przykład z Silaqui) i umieszczę całe serie. Może Mikołaj akurat wejdzie na mojego bloga i spojrzy na ten wpis? Jeśli tak - pozdrawiam! 

1. Wszystkie książki Terry'ego Pratchetta, głównie cykl ,,Świat Dysku", który uwielbiam. 

2. Wszystkie książki Christophera Moore'a. Dotychczas mam dwie, a przeczytanych ogólnie cztery. Jest to jeden z moich ulubionych autorów. 




3. Wszystkie trzy tomy ,,Dzienników" Sławomira Mrożka, bo bardzo go lubię. Już sobie wyobrażam, jak pięknie wyglądałaby całość na półce... 

4. Cały cykl książek autorstwa Diany Gabaldon. Dotychczas nie czytałam ani jednej, ale - zwłaszcza twarde wydanie ze Świata Książki - wygląda bosko. 


5. Przestrzeń - może nie jest to prezent, który mogłabym dostać, ale taki, który bym chciała. Typowo książkowy też nie jest, ale mocno z nim powiązany - w końcu w chwili obecnej egzemplarze już mi się nigdzie nie mieszczą, a są wszędzie! Chciałabym mieć więcej przestrzeni, a nawet osobne pomieszczenie na książki - domową biblioteczkę. 

6. Wszystkie książki z wydawnictwa Fabryka Słów, a przynajmniej zdecydowana większość. 
Tak! Dobrze przeczytaliście. Jak na razie mam małą ilość utworów wydanych przez to wydawnictwo, ale nic to - kiedyś, kiedyś... Bardzo lubię fantastykę polską, a głównie taka jest wydawana przez Fabrykę Słów. To chyba jedyne wydawnictwo, które mogłabym spokojnie okraść, nie zostawiwszy ani jednego egzemplarza. 
7. Seria George'a Martina pt. ,,Gra o tron". Wszędzie chwalona, budząca zachwyt, jedyna w swoim rodzaju. Wymieniłam się za pierwszy tom o tym samym tytule, który już do mnie idzie. Chciałabym mieć całość.

8. ,,Mgły Avalonu" Bradleya. Lubię tematykę arturiańską, a poza tym... objętość. No jak tu przejść obojętnie obok ponad 1200 stronicowej cegły? ;) Po prostu się nie da. 

9. Cykl ,,Mroczna Wieża" Stephena Kinga. Lubię tego autora, a ta seria zapowiada się naprawdę smakowicie. 

10. Czytnik ebooków. Obojętnie, jaki. I tak się na nich nie znam. 
Książek na komputerze nie czytam, nienawidzę, jestem wielkim przeciwnikiem, jeśli zaś chodzi o czytnik to coraz bardziej mi się ten pomysł podoba. Niestety, jest to droga sprawa, więc muszę się chwilowo wstrzymać. 

13 komentarzy:

  1. Najbardziej chciałabym cały pakiet książek Kinga dostać a także czytnik, ale to płonne marzenia. Ja w każdym razie tobie życzę, aby twoje życzenia się spełniły.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak! Czytnik to jest dobra rzecz:) Szkoda, że tyle kosztuje:( Przestrzeń - o tym też marzę, zwłaszcza o własnej domowej biblioteczce:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pratchetta chętnie bym Ci podebrała:) Pozostaje życzyć Ci bogatego Mikołaja xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja najchętniej dostałabym numer 10;)

    OdpowiedzUsuń
  5. S.King, o taak :-) i numer 10 ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Serię Kinga już czytałam - warto!
    Mgły Avalonu już czytałam - warto!
    Pieśń Lodu i Ognia czytałam - warto!
    Serię Gabaldon mam właśnie tę w twardych okładkach z subskrypcji, przeczytałam dwa pierwsze tomy - rewelacja!

    Czytnik posiadam - zaraz po komputerze jest to najniezbędniejsze urządzenie w moim życiu. No dobra, może jeszcze lodówka mu dorównuje w skali użyteczności. Potrzebne jak powietrze. Warto!
    :)
    Wesołych świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. W większości popieram :) Oby się spełniło! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mgły Avalonu czytałam kilka lat temu i podobnie jak Kalio twierdzę że warto :)
    Gra o tron pociąga, ale jakoś tak trochę mniej.
    Ogólnie - jak już marzyć, to na całego! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Pratchetta zbiera moja Żona, więc jakieś 90% mamy. A Kinga sprzedałem jakiś czas temu, bo mnie drażnił niemiłosiernie i padłem na (chyba) 4 tomie. Kindle zaś ciągle w łapkach Kitka :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Pratchetta mam prawie całego (brak mi 3 tytułów), Martina mam, "Mgły Avalonu" mam :) Z tych prezentów, które wymieniłaś, chciałabym czytnik :D

    OdpowiedzUsuń
  11. oj skompletować dzieła Pratchetta marzenie ;)
    książki George'a Martina nie czytałam ale słyszałam dużo dobrego(trochę na razie cena mnie przeraża)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja sie pisze na dzienniki Mrożka. Fantastyka jakoś się mnie nie trzyma. Za to Tobie życze przede wszystkim zdrowia bys nie dostać zawału ze szczęscia jak mikołaj stanie na wysokości zadania ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Przestrzeń to najlepszy prezent :P:P hehehe no i ładnie wymyśliłaś sobie :P prawie same serie :P

    OdpowiedzUsuń