Wydawnictwo: W.A.B. 2007
Język oryginału: szwedzki
Tytuł oryginału: ,,Hundarna i Riga"
Czas trwania: 10 godzin 19 min
Czyta: Jarosław Rabenda
2 część cyklu o komisarzu Wallanderze
Jakiś czas temu wypożyczyłam z biblioteki audiobooka - ,,Zieloną milę" na płycie CD. Niestety, ta znajomość skończyła się fiaskiem, a płytkę odłożyłam z irytacją na bok po dwudziestu minutach. Nie dało się, po prostu się nie dało słuchać. Nie mogłam się skupić, nie wiedziałam, o czym jest książka. Teraz wiem, że poddałam się zdecydowanie za szybko.
Ostatnio zrobiłam drugie podejście. Myślę sobie, co mi szkodzi spróbować? Najwyżej usunę plik, wyłączę MP4 i tyle. Ale... nie było takiej potrzeby. Położyłam się i słuchałam wnikliwie, w skupieniu i w ciszy. Wyszło. Co prawda na drugi dzień pamiętałam niewiele szczegółów, ale jako taki zarys powieści miałam. Od tamtej pory słuchałam audiobooka pt. ,,Psy z Rygi", kiedy tylko nadarzała się okazja - podczas spaceru, sprzątania, leżenia, odpoczywania i zasypiania. Naturalnie wolę książki papierowe, ale audiobook zdobył moją sympatię.
Poza tym zauważyłam, iż dużą rolę w odbiorze powieści w formie audio odgrywa czytający. Akurat pan Rabenda świetnie się sprawdził - nie ma tak zwanego ślinotoku, mówi czysto, wyraźnie, aż miło słuchać. Jednym słowem - zmieniłam zdanie o audiobookach i mówię im z uśmiechem - TAK!
Z komisarzem Wallanderem spotkałam się dotychczas tylko w ,,Mordercy bez twarzy". Było bardzo miło i przyjemnie, polubiłam głównego bohatera i styl pisarza, Henninga Mankella. Z ekscytacją i zarazem niemałą ciekawością sięgnęłam po drugi tom. Tym razem Kurt Wallander rozwiązuje zagadkę podwójnego morderstwa. Ofiary ,,przypłynęły" pontonem aż do wybrzeża Szwecji. Okazuje się, iż to Łotysze. Do pomocy Łotwa przysyła sympatycznego, dużo palącego majora, który po powrocie do swojego kraju sam zostaje zabity. Dla komisarza Wallandera rozwiązanie zagadki staje się priorytetem.
Książka ,,Psy z Rygi" zdecydowanie różni się od ,,Mordercy bez twarzy". Tutaj jesteśmy przede wszystkim w Łotwie. Klimat jest szary, mroczny, tajemniczy i ponury, co sprzyja wzrostowi napięcia i dreszczykowi emocji. Ponadto Mankell trochę zmienia gatunek - druga część serii o komisarzu nie jest już zwykłym kryminałem - to raczej thriller polityczny.
Ano właśnie, z tą polityką było moim zdaniem nie najlepiej. Dla przeciętnego zjadacza chleba nieinteresującego się zupełnie tymi tematami (to znaczy dla mnie) jest to po prostu nuda.
Tak jak wspomniałam, Henning Mankell nadrabia atmosferą. Poza tym język, styl - tak jak poprzednio lekki, soczysty. Po prostu dobrze się czyta (w moim przypadku: słucha). Poza tym Kurt Wallander, którego uwielbiam. W ,,Psach z Rygi" jest co prawda mniej wątków opisujących prywatne życie i uczucia komisarza, a więcej intrygi i polityki, ale to nadal jest stary, poczciwy, zwyczajny Wallander.
Tak jak wspomniałam, Henning Mankell nadrabia atmosferą. Poza tym język, styl - tak jak poprzednio lekki, soczysty. Po prostu dobrze się czyta (w moim przypadku: słucha). Poza tym Kurt Wallander, którego uwielbiam. W ,,Psach z Rygi" jest co prawda mniej wątków opisujących prywatne życie i uczucia komisarza, a więcej intrygi i polityki, ale to nadal jest stary, poczciwy, zwyczajny Wallander.
Jeżeli lubicie dzieła Mankella - tę książkę polecam serdecznie. Jeśli nie to myślę, że możecie sobie odpuścić. Natomiast czytelnikom, którzy jeszcze się nie spotkali z tym autorem, proponuję zacząć od lektury pierwszego tomu.
I tak też w przyszłości zrobię - zacznę od pierwszego tomu :)))
OdpowiedzUsuńTrochę zniechęca mnie ten wątek polityczny, ale Wallander jest bezkonkurencyjny, więc pewnie i tak w końcu przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Właśnie to czytam. :) Od czasu do czasu lubię jakiś kryminał, Mankell się dobrze sprawdza. Wcześniej czytałam "Mordercę bez twarzy" oraz "Białą lwicę" i wszystkie trzymały poziom.
OdpowiedzUsuńAle muszę wreszcie spróbować z audiobookami!
Wątki polityczne lubie, mroczne historie tez :) Tylko czy dodawanie sobie szarosci zima bedzie dobrym posunieciem? :) nie wiem. W kazdym razie wole to od audiobooka... okropienstwo!
OdpowiedzUsuńNie udało mi się zacząć od pierwszej powieści z Kurtem Wallanderem, przeczytałam nie wiem która to z kolei, 'O krok'. Polubiłam styl autora i ponury klimat jaki stworzył w swoim kryminale. Trochę mnie zniechęca ta polityka o której wspominasz, ale po książkę sięgnę z pewnością, bo mam zamiar przeczytać wszystkie części, oczywiście dawkując je sobie stopniowo ;)
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tego autora na swoim koncie. Podobała mi się, więc reszcie też dam szansę :)
OdpowiedzUsuńoj, ja też lubię bardzo słuchać, szczególnie podczas spaceru, jazdy samochodem, sprzątania, a ostatnio również gotowania. W łóżku nie mogę, bo zasypiam szybko.
OdpowiedzUsuńTen mi się też podobał, zarówno powieść, jak i lektor. Uwielbiam Mankella
Lubię, lubię, słuchałam też pana Rabendy, super!
OdpowiedzUsuń