niedziela, 2 marca 2014

Dwa podsumowania [luty]

Dzień dobry wszystkim :)
Podobnie jak w poprzednim miesiącu, zrobiłam dziś podsumowania dwa w jednym - to od wyzwania Fantastyczna Polska oraz moje własne, prywatne :)
Zacznijmy od tego pierwszego.
Luty był słabym miesiącem, jeśli chodzi o czytanie polskiej fantastyki. Ja na swoje usprawiedliwienie dodam, że przez tydzień nie miałam kiedy czytać książki, ponieważ byłam w Zakopanem ;)
Najlepszy wynik uzyskała tym razem Iwi Chan z dwiema książkami - gratuluję! :)
Katarzyna Michalak: ,,Gra o Ferrir"
Katarzyna Berenika Miszczuk: ,,Druga szansa"

Potem było już tylko gorzej, bo po jednej książce.

DżejEr Carmen - Jakub Ćwiek: ,,Kłamca"
Tala Z - Katarzyna Berenika Miszczuk: ,,Druga szansa"
Marcela Pomper - Sonia Wiśniewska: ,,Miasto nieśmiertelnych"
Ja - Jacek Piekara: ,,Łowca dusz"

Tym samym apeluję do pozostałych, to znaczy Claudine, Infidel, Eisena, Paskudy i Mani, żeby zaczęli interesować się wyzwaniem - nikogo na siłę nie zgłaszałam, a zasady były napisane czarno na białym :) Miałam wywalać od razu ludzi, którzy przez 60 dni nie napisali żadnej recenzji pasującej do tematyki, ale ze względu na to, że to moje pierwsze wyzwanie - dam Wam jeszcze miesiąc na wykonanie zadania. Wykorzystajcie go :)) 

Czas na moje prywatne podsumowanie. W lutym przeczytałam liczbę książek, która zupełnie mnie nie satysfakcjonuje, ale, jak już pisałam, 1/4 miesiąca spędziłam na wyjeździe. 
Przeczytałam pięć książek, z czego dwie to fantastyka, jedna to lekka powieść dla zrelaksowania, jedna to poradnik, a ostatnia to kryminał. Jak widzicie, cała gama różnych gatunków :) 
Na szczęście żadna książka nie była na tyle zła, że miałam ochotę przestać ją czytać. Zdecydowanie najlepszą powieścią lutego jest Rozgwiazda Wattsa, tuż potem Łowca dusz Piekary, kolejno Statek śmierci Sigurdadóttir i Cieszę się twoim szczęściem Rosenfeld. Poradnik, to znaczy Jak poskromić Piotrusia Pana, pozostaje poza wszelkimi ocenami, bowiem uważam, iż tego typu książek nie da się porównać do "zwyczajnych" powieści/opowiadań. 
W lutym przybyło do mnie prawdopodobnie (bo nie wykluczam, że mogłam coś przeoczyć) dziewięć książek. To i tak niezły wynik ;) 

Życzę wszystkim mile spędzonej niedzieli, a ja uciekam do Nowicjuszki Canavan :)

2 komentarze:

  1. Wyniki niezłe, nawet bardzo niezłe, przynajmniej z mojego szarego punktu widzenia ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego ja nie biorę udziału w wyzwaniach - lubię czytać to, na co mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń