Wydawnictwo: Albatros
Język oryginału: angielski
Tytuł oryginału: ,,Love Story"
Czas trwania: 2h 58min
Czyta: Karol Suszczyński
Dawno nie słuchałam audiobooków - po prostu przez jakiś czas nie miałam na nie ochoty. Dopiero wczoraj, z myślą o miesięcznym wyjeździe do Holandii w przyszłym tygodniu (będzie o tym osobna notka), skierowałam się do jedynej publicznej biblioteki w moim mieście w poszukiwaniu audio-książek na czas podróży. Wypożyczyłam cztery - jeden, ,,Opowieść miłosna", trwający zaledwie trzy godziny, już odsłuchałam.
Erich Segal to współczesny amerykański pisarz, scenarzysta i naukowiec - wykładał literaturę grecką i łacińską na takich uniwersytetach jak Harvard i Yale. Zmarł zaledwie dwa lata temu, pozostawiając po sobie takie powieści jak ,,Mężczyzna, kobieta i dziecko", ,,Doktorzy" oraz ,,Akty wiary". Jego utwór wdzięcznie zatytułowany ,,Love Story" (,,Opowieść miłosna") powstał na podstawie własnoręcznie napisanego scenariusza o tej samej treści.
Ameryka Północna. Student Harvardu, Oliver Barret IV, pochodzący z bardzo bogatej i prestiżowej rodziny, spotyka na swojej drodze ładną, acz nieco przemądrzałą Jennifer, studentkę Radcliffe College. Różnica między nimi jest ogromna - on, bogaty sportowiec, ona - uboga muzykantka. Młodzi ludzie zakochują się w sobie i pragną złączyć się wiązem małżeńskim. Co staje im na przeszkodzie? Przede wszystkim rodzina Barretów, która pragnie, aby ich syn ożenił się z kimś o tym samym statusie społecznym. Mimo wielu przeciwności losu, zakochana para jest razem i tworzy udany związek. Niestety, do czasu...
Tak banalna historia, tak oklepana już i nieco przereklamowana. Miłość dwojga ludzi, których dzieli wszystko, niczym Romeo i Julia, tylko w wersji współczesnej. Co więc urzekło mnie w tej powieści? Przede wszystkim narracja, którą prowadzi młody, inteligentny student prawa - Oliver. Narracja ta jest bowiem świeża, lekka, przewrotna i na stosunkowo wysokim poziomie.
Kolejną istotną sprawą są bohaterowie. Jennifer Cavilleri, bardzo inteligentna i spostrzegawcza, bystra i sprytna - to postać, której nie da się nie pokochać. Oliver Barret IV, zupełnie inny niż reszta jego rodziny, również zdobył moją sympatię - z takim człowiekiem aż chciałoby się porozmawiać, podyskutować.
Bohaterowie utworu ,,Opowieść miłosna" są ponadto bardzo realistyczni - ojciec Olivera, Oliver Barret III, ,,człowiek z kamienia", dla którego najważniejsze są pieniądze i sława - czy takich ludzi nie spotykamy na swojej drodze bardzo często?
U Segala nikt nie jest wyidealizowany, każdy ma swoje wady, niekiedy urocze, czasem irytujące.
,,Opowieść miłosna" to książka lekka, przyjemna i, mimo smutnego zakończenia, optymistyczna. Czytelnik, trafiając na inteligentne dialogi pomiędzy zakochaną parą i nie tylko, uśmiecha się od razu. Bo właśnie - dialogi grają tu ważną rolę - są przewrotne i zabawne i dodają uroku całej powieści.
Przeczytałam w bodajże pierwszej klasie liceum. Strasznie prosta książeczka. Nic a nic do mnie nie przemówiła. Bardzo mi przypomina "Witaj smutku". Może to ta krótka forma? Może czas?
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę dwa lata temu, ponieważ była to lektura konkursowa. Nie spodobała mi się za bardzo, była bardzo zwyczajna, nawet się nie wzruszyłam. Wolę spędzać czas z innymi pozycjami :)
OdpowiedzUsuńWolę oryginalny tytuł, to polskie tłumaczenie jakoś w ogóle do mnie nie przemawia. No i nie podoba mi się nazwanie Jennifer 'muzykantką', jak na jej osobę brzmi to zbyt... No nie wiem, mało trafnie, po prostu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę opowieść i zgadzam się z Tobą, że o największej jej sile stanowią świetne dialogi i narracja prowadzona przez zabawnego i ironicznego Olivera. Niby banalna historia, a jednak jaka piękna i niezwykła... Uwielbiam ją :) Polecam film, naprawdę warto obejrzeć.
Ja również wolę nazwę ,,Love Story", ale pomyślałam, że lepiej będzie, jak użyję w recenzji polskiego tytułu.
UsuńTo prawda, ,muzykantka" średnio brzmi, ale już nie miałam pomysłu, jak nazwać osobę zajmującą się muzyką :)
Otóż to :) A co sądzisz o zakończeniu? Jest smutne, ale jednocześnie bardzo magiczne.
Wiadomo było, jak historia się skończy, więc wielkiego szoku nie było, ale i tak zrobiło mi się smutno. W książce końcówka jest lepiej pokazana, niż w filmie, więc jak będziesz oglądała, nie nastawiaj się, że będzie identycznie. Za to cytaty żywcem z książki :)
UsuńSama już nie wiem, czy warto sobie nią zawracać głowę...
OdpowiedzUsuńCzytałam i również bardzo mi się podobała :) Narracja jest genialna i bardzo przyjemnie się czytało. Książka na jedno popołudnie, bardzo smutne popołudnie.
OdpowiedzUsuńFilm również jest genialny i całkiem fajnie dobrani aktorzy. Aż chyba sobie obejrzę ponownie ;p
Dokładnie, taka sympatyczna, na kilka godzin.
UsuńAno właśnie, zakończenie nie należało do najszczęśliwszych. Ale to dobrze!