sobota, 5 października 2013

,,Clerks", ,,Clerks 2" reż. Kevin Smith


Premiera:  3 października 1997; 20 października 2006
Reżyseria: Kevin Smith
Scenariusz: Kevin Smith
Produkcja: USA

Dante Hicks (Brian O'Halloran) to młody sprzedawca, który pewnego dnia, który miał być dla niego wolny, musi zjawić się na zastępstwo w pracy do godziny 12. Głównym problemem mężczyzny jest jego niezdecydowanie - Dante tak naprawdę sam nie wie, czego oczekuje od życia. Wraz ze swoim przyjacielem Randalem (Jeff Anderson), pracującym w pobliskiej wypożyczalni kaset video, spędza cały dzień w sklepie, rozmawiając o ,,Gwiezdnych Wojnach", kobietach, problemach i życiu. 
Podchodziłam do tego filmu nieufnie. Opis mnie nie przekonywał - no bo co w nim specjalnego? Facet, który nie wie, czego chce od życia, mazgaj, nieudacznik, a ja nie lubię takich typów. Czy jest chociaż niewielkie prawdopodobieństwo, że ,,Clerks" i ,,Clerks 2" mi się spodobają? - zastanawiałam się. 
Tak, spodobały mi się. Pierwsza część dużo mniej od drugiej, a to dlatego, że w ,,Clerks 2" akcja jest dynamiczna i, jak było w przypadku pierwszej części, nie skupia się w tylko jednym miejscu. W ,,Clerks" bowiem cały film odgrywał się w sklepie ,,ze wszystkim" - przychodzili klienci, prowadzone były różne dialogi, bo to właśnie na nich skupiał się utwór. Dla mnie takie rozwiązanie reżysera było nieszczególnie interesujące. Mimo wszystko puenta ,,Clerksa" dała mi wiele do myślenia, a przy tym nie nudziła - została przedstawiona z humorem. Pamiętajmy, abyśmy nigdy nie spoglądali w przeszłość. Skupmy się na tym, co jest teraz, i co dopiero nastąpi. 
Jak już wspomniałam, ,,Clerks 2" wywarł na mnie znacznie większe wrażenie. Otóż tutaj Dante pracuje w barze szybkiej obsługi w New Jersey. Widocznie nauczył się, aby nie oglądać się za siebie, bo oświadcza się swojej dziewczynie i zamierza wyjechać z nią na Florydę i zacząć nowe życie. Nic nie jest jednak takie łatwe, jakby się mogło wydawać - na drodze Dantego pojawią się różne przeszkody, a także... oryginalny wieczorek pożegnalny zorganizowany przez znanego nam już z pierwszej części filmu, przyjaciela Dantego - Randala. 
Warto zwrócić uwagę na zabawne i błyskotliwe dialogi, które widocznie są konikiem Smitha. Nieraz zdarzało mi się wybuchać nieposkromionym śmiechem, gdy aktorzy ledwie wypowiedzieli swoje kwestie. To zdecydowanie pozytywnie wpłynęło na mój ogólny odbiór obu dzieł. 
W kontynuacji reżyser, Kevin Smith, nie zapomniał o wzruszającym zakończeniu - zawsze bądźmy odpowiedzialni za własne życie. Ta pozornie banalna prawda jest często w dzisiejszym świecie zapominana. 




0 komentarze:

Prześlij komentarz