Witam :)
Za oknem śnieg pierwszy raz w tym roku, z czego wcale się nie cieszę. Wręcz przeciwnie, miałam cichutką nadzieję, że ten biały puch całkiem o nas zapomni i nie zaszczyci obecnością, a mój wyjazd w ferie do Zakopanego wcale nie będzie taki mroźny ;) No, ale nic to. Każdy mól książkowy wie, że nawet największe mrozy rozgrzać może przyzwoita książka, a zaczytaną głowę do góry może podnieść listonosz pukający do drzwi. Tak też było dzisiaj.
Drodzy państwo, prezentuję Wam stos, który uzbierał się u mnie w ciągu, hmm, dwóch tygodni z kawałkiem. Nie jest źle - ani za dużo, ani za mało, ''symbolicznie" ;) 11 książek. I uwaga - ani jednej nie kupiłam, wszystko, poza jedną wygraną, to efekt wymian.
Całość, czyli dwa skromne stosiki.
Stosik prawy. Od góry:
1. Brak złudzeń Marcina Pietraszka to wygrana u izusr - jeszcze raz dzięki! :)
2. Sacred. Anielska krew Steve Whitton - podobno jest gra komputerowa, ale zupełnie nie tym kierowałam się, gdy 'brałam' tę pozycję, bo ja jestem zupełnym laikiem jeśli chodzi o gry - ot, pogram w 'Gotowe na wszystko' albo Zumę, ale nic więcej ;) Wydaje się ciekawa.
3. Fiolet Magdaleny Kozak - bo chcę nadrobić braki, jeśli chodzi o polską fantastykę ;)
4. Synowie boga M. D. Lachlan - lubię tę serię wydawnictwa Prószyński i S-ka, toteż skusiłam się.
5. Mówca umarłych Orsona Scotta Carda - mam już, łącznie z tą, chyba sześć książek tego autora, a brakowało mi drugiej części ''Gry Endera" :)
Lewy stosik:
6 i 7. Rezydent wieży księga I; księga II Andrzeja Tuchorskiego - podobno kicha, ale spróbuję, czemu nie.
8. Posępna litość Tobin LaFevers - również czysta ciekawość.
9. i 10. Świat jest pełen chętnych suk i Przenajświętsza Rzeczpospolita Jacka Piekary - przyszły dzisiaj. Dlaczego Piekara, wyjaśniać chyba nie trzeba ;) Już ostrzę pazurki.
11. Szwedzki Death Metal Daniela Ekerotha - co prawda jeśli chodzi o muzykę, to zdecydowanie moim numerem jeden jest punk, ale metal też lubię, a death interesuje mnie jak żaden inny podgatunek. Poza tym ta książka nie jest tylko dla mnie - wymieniłam się również z myślą o moim lubym, miłośniku metalu, oraz tacie - również pasjonacie tego gatunku.
Na koniec pochwalę się nowym gadżetem książkowym, który również dzisiaj został przytargany przez listonosza. Niedawno luby na allegro zamówił mi mobilną lampeczkę do czytania, bo nienawidzi, gdy świecę mu po oczach, gdy on próbuje usnąć, a ja chcę czytać - i oto mam. Maleńka, zmieści się nawet do najmniejszej torebki, ba, do kieszeni. Całkiem praktyczna :)
Świetne nabytki. Przyjemności życzę! A lampeczka rewelacyjna! :)
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko życzyć miłego czytania.
OdpowiedzUsuńOd "Przenajświętszej..." zaczynałam swoją przygodę z Piekarą i od razu przekonałam się do tego autora, książka jest świetna. Zazdroszczę zbioru "Świat jest pełen chętnych suk", bo poluję na niego już dawna, a ceny na aukcjach potrafią być kosmiczne. Na mojej półce jest też "Fiolet", który czeka na lepsze czasy, bo chociaż bardzo lubię tekst Magdaleny Kozak, to jakoś nie mogę się zabrać za czytanie. Tak czy inaczej, słyszałam że jest fajną książką.
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć!
UsuńO, nie wiedziałam, że ,,Świat..." jest tak trudny do zdobycia. No to miałam farta ;)
Wystarczy zerknąć na Allegro - rzadko poniżej 50 zł można go kupić, częściej w okolicy 70. ;p
Usuńzerknęłam... Jeden nawet za 90 zł... Szok.
UsuńZaszalałaś na wymianach, bardzo interesujące książki. Mnie szczególnie mocno ciekawi "Fiolet" Kozak. Lampeczka jest rewelacyjna, daj znać jak się sprawdza, bo i mnie by się również takie cudo przydało.
OdpowiedzUsuńhm, właściwie to mnie oczy od niej bolą trochę... Słabo oświetla książkę. Ale w ekstremalnych sytuacjach nie będę narzekać :P
UsuńNie jest to pocieszająca informacja dla krótkowidza, chyba jednak zostanę przy górnym świetle :-)
UsuńStosik bardzo zacny a lampeczka jest mega! Kupię sobie taką samą! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny stos i naprawdę przydatny gadżet :D
OdpowiedzUsuńokazały stos :) będzie co czytać :)
OdpowiedzUsuń