Wybaczcie, że nie ma recenzji. Kupki książek również nie będzie przez najbliższy miesiąc - nie mam aparatu. W ogóle.. nie mam na nic siły. Ostatnio żyję w nieustannej rutynie, a tego nienawidzę - wstaję (ledwo), biorę prysznic, maluję się, spotykam z przyjaciółmi, coś zjem, posiedzę na facebooku, znowu wychodzę, wracam, idę spać.. Wegetuję. Książek ostatnio nie czytam. Nie wiem, dlaczego. Nie chce mi się? To też. Wprowadziłam do życia 14 ważnych zasad postępowania - nie być uległą, żeby szczęście nie było zależne od bodźców zewnętrznych, zawsze mieć swoje zdanie.. Bla, bla, bla.
Zmiany wprowadziłam również w wystroju mojego bloga - mnie się ten podoba bardzo. Jeszcze jedna zmiana : kolor włosów. Zawsze byłam przeciwniczką farbowania, ale to tylko tak wakacyjnie, na rudo.
Szczerze? Poza własnym zadowoleniem nie mam motywacji do robienia czegokolwiek. Ostatnimi czasy bardzo zawiodłam się na kilku osobach, o których mówiłam "przyjaciel". Teraz zrobiłam się inna - obojętna, nieufna.. Ehh, pieprzę. Dlaczego zamęczam Was własnymi pierdołowatymi myślami?
...